środa, 4 lutego 2015

Akcja "Zapuśćmy się na wiosnę"

Hej. W ostatnim poście wspomniałam, że biorę udział w tej o to  akcji. Trwa ona od 01.02 do 01.06. Zgłosiłam się do niej, ponieważ mam nadzieję, że dzięki niej będę systematyczna.
Chciałabym zejść z moich rozjaśnianych włosów do naturalnych. Mam dość już tych zniszczonych, puszących się włosów,  z którymi walczę codziennie aby jakoś wyglądały.  Również chciałabym zagęścić włosy. W ostatnim czasie strasznie dużo mi ich wypadło. Teraz to się trochę ustabilizowała, choć nadal dużo ich wypada. Ewidentnie widać na zdjęciu(które jest poniżej), że mam przerzedzone końce.
I rzecz jasna. Chciałabym je zapuścić. Dzień po studniówce ścięłam ok 3 cm włosów (niestety nie mam zdjęcia). Jak zobaczyłam, że zorganizowana została akcja, prawie  się nie zastanawiałam i poprosiłam mamę, żeby mi ścięła kolejne 4 cm. Zdałam sobie sprawę, że w czasie trwania akcji nie będę chciała obcinać włosów, więc zrobiłam to przed :) W sumie pozbyłam się 7cm najbardziej zniszczonych końców.
Moje włosy strasznie wolno rosną. Akcja trwa 4 miesiące, więc ucieszyłabym się aby miesięcznie włosy rosły ok 1-1,5 cm. Moim celem jest 5cm. Mam nadzieję, że będzie tego więcej ;)

W lutym będę stosować:
-na zmianę: jednego dnia będę pić drożdże, następnego siemię lniane + wit. B,
-używać wcierki Jantar,

Na początek tylko tyle. Zobaczymy jakie będę miała efekty po tym miesiącu.

Moje włosy: 01.02
Długość 60 cm. 
No to ruszamy do boju :) 4 dni już za nami.

Życzę miłego dnia, 
Paula.

sobota, 31 stycznia 2015

Moje postanowienia na luty :)

Hej. Styczeń był dla mnie takim miesiącem, że udało mi się tylko przez ponad dwa tygodnie nie jeść słodyczy. W lutym będę więcej wymagać od siebie. Między innymi: biorę udział w akcji z zapuszczaniem włosów. Więcej informacji w następnym poście. Co będę robić aby dogodzić moim włoskom. Również będę chciała nie jeść słodyczy. Oczywiście będą takie dni, gdzie będę robić wyjątki :). Postanawiam również ćwiczyć przynajmniej 3 razy w tygodniu. Wiem po sobie, że jak się zmobilizuje to mogę 6 razy w tygodniu, ale nie chcę sobie stawiać takiego celu, który wydaje się realny, ale ominę jeden trening i się poddam. Tego bym nie chciała. A zależy mi na fajnej sylwetce. Będę również odchudzać brata. Mateusz jest niepełnosprawny i z nim jest ciężko. W środę uświadomiłam mamę, że trzeba wziąć się za niego. Od 2 lat jej to mówię, ale dopiero teraz zauważyła, że on jest już naprawdę duży. Mamy na razie mały sukcesik -1kg. A ma 20 lat, 154 cm i 79kg już 78kg :). Niedługo mu się szykuje zabieg na kolano i przy takiej wadze może sobie po prostu nie poradzić w chodzeniu na kulach. Chciałabym również więcej się uśmiechać. Nie po to nosiłam dwa lata aparat ortodontyczny, aby być ciągle smutna, obojętna. 
To chyba na razie na tyle. To są moje główne cele do zrealizowania. Mam nadzieję, że dam radę :)

Życzę miłej nocy, 
Paula :)


wtorek, 20 stycznia 2015

Studniówkowo :)

Hej. Co tam u Was słychać ? U mnie ostatni tydzień do szkoły, potem ferie. Po drodze czeka mnie jutro spr. z historii i w piątek egzamin zawodowy pisemny i praktyczny próbny. Mam nadzieję, że przez te 2 tygodnie wolnego trochę odpocznę, bo niby krótko po świętach chodziło się do szkoły, ale to chyba najgorsze 2,5 tygodnia w całym półroczu. 
W sobotę miałam studniówkę. W sumie nie chciało mi się na nią iść, ale jak już miałam wszystko opłacone, to nie miałam wyboru. I szczerze ? Dobrze, że poszłam. Świetnie się bawiłam. Nawet mój chłopak, który nie lubi tańczyć, prawie za każdym razem chodził ze mną na parkiet :) Poznałam wielu ludzi, nawet z równoległych klas, z którymi nigdy nie rozmawiałam, nawet nie kojarzyłam ich. A szkoła nie jest duża. Uczniów w klasach maturalnych jest ok 70. Osoby, które mówiły mi żebym szła, miały rację. Tą imprezę będę pamiętać do końca życia i mile wspominać, a ten kto nie poszedł niech żałuję :) 
A teraz kilka zdjęć :)

Moją cudna podwiązka :D
Moja osobista fryzjerka :) Makijaż zrobiła mi sąsiadka, ale niestety nie mam zdjęcia.
I oczywiście musi być zdjęcie z chłopakiem :)
I taka tam ja :) 
Żałuję, że nie robiłam zdjęć na imprezie :( Był fotograf, ale jestem tylko na kilku zdjęciach. Ale dobre i te kilka, pamiątka zawsze będzie. :) Nie będę już Was dłużej zanudzać. Życzę miłego wieczoru.
Paula ;)




czwartek, 15 stycznia 2015

Nieobecność :(

Hej. Strasznie długo byłam nieobecna tutaj. To znaczy czytałam blogi, ale nie miałam czasu usiąść i napisać post, bo zawsze ktoś ze mną był. Wiadomo jak to jest przed świętami, dużo obowiązków, potem przygotowania do Sylwestra a teraz latałam i szukałam sukienki na studniówkę, która jest w tę sobotę. Jeszcze na dodatek do jutra piszę próbne matury. Ale już prawie wszystkie oceny mam wystawione i mogę odetchnąć z ulgą, bo nie jest tragicznie :) Jestem z siebie dumna, że moją najniższą oceną jest 3. I mam je tylko dwie. Szkoda, że na półrocze nie dostaje się stypendium :). Za tydzień zaczynam ferie, więc sobie trochę odpocznę i nadrobię zaległości na blogu.
Na dziś to tyle, bo lecę ogarniać projekt. Eh, ta szkoła ;)
Miłego wieczoru. Paula

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Mój nowy nabytek,wosk Yankee Candle oraz podgrzewacz ;)

Cześć.
Weekend bardzo szybko minął. Cały spędziłam z koleżanką, która do mnie przyjechała i nie miałam czasu nic napisać. W niedziele byłyśmy w galerii i dla chłopaka mam już prezent kupiony, ale z nim akurat nie mam problemu co kupić ;) Rodzince kupię upominki w weekend albo aż po weekendzie, kiedy mój K. przyjedzie. U mnie w domu już powoli zaczynają się przygotowywania do świąt. Mama dziś przyniosła choinkę ze strychu, żeby już się powoli rozprostowała, choć ubierana będzie dopiero dzień przed Wigilią. Ale to nie o tym chciałam pisać ;)
Zauważyłam, że od dłuższego czasu panuje moda na woski Yankee Candle. Dlatego ja również postanowiłam zakupić takowy wosk. Kiedy otrzymałam swoją paczkę z woskiem, zorientowałam się, że nie mam nic w czym mogłabym ten wosk rozpuścić. Ale w Kauflandzie natrafiłam na podgrzewacz, który idealnie się do tego nadaje ;)



Odcięłam kawałek i rozpuściłam. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Zapach jest bardzo przyjemny oraz bardzo długo się utrzymuje. Jest i wiele bardziej wydajny niż świeczki. Testowałam tylko zapach żurawinowy, ale mam jeszcze w zapasie jeden wosk, ale zostawię go sobie na święta ;)

Życzę miłego wieczoru, Paula ;)

czwartek, 11 grudnia 2014

Kwiatuszkowa bombka z papieru + wygrana ;)


Cześć ;)
Co tam u Was słychać ? Ja na razie jeszcze żyję szkołą. Dziś zobaczyłam moją maturę próbną z matmy i co? I nie zdałam. 2 pkt mi brakowało, ale na szczęście to była tylko próbna :)Pocieszające jest to, że z polaka dobrze zdałam, na angol jeszcze czekam. Ale to nie o tym :)
Ostatnio przez dwa dni na lekcji robiliśmy bombkę z papierowych kwiatuszków. Tak mi to weszło w krew, że z siostrą cioteczną i mamą w domu też zrobiłyśmy :)

To są nasze "płatki".
To jest nasz kwiatuszek :) ładnie sam się prezentuje na naszej szkolnej choince.
A tak wygląda ta "bombka". Oczywiście te kwiatki powinny być przyklejone klejem, ale koleżanka nie miała tyle cierpliwości. :) I taka bombka robi u nas na czubku szkolnej choinki za gwiazdę. :) Ja w domu zrobiłam białą ze srebrnym połyskiem, ale niestety, mój kochany braciszek ją zmiażdżył :(

A teraz o przyjemnej niespodziance co mnie ostatnio spotkała. Wygrałam konkurs na blogu Aleja Kosmetyczna. Szczerze, to pierwszy raz w życiu coś wygrałam :) A to znajdowało się w paczce co dzisiaj przyniósł mi listonosz.
Tak uroczo zapakowane nawet w folii bąbelkowej kosmetyki :)

Astor, BB Cream nr 100 Ivory,
Mydło marsylskie z oślim mlekiem i winogronem,
Cienie do powiek: 
-Paese Kaszmir,
-Hean nr 240 Navy,
-Sensique nr 136,
Laminaria mikronizowana Zrób Sobie Krem,
Glinka biała porcelanowa Zrób Sobie Krem.
Bardzo się cieszę z wygranej i na pewno u mnie się nie zmarnuję :)
 
Życzę miłego wieczoru, Paula. ;)