Hej. Dzisiaj trochę napiszę o pielęgnacji moich włosów. Przez 3 lata intensywnie farbowałam włosy, to na rudo, to na czarno. Potem gdy mi się znudziło zrobiłam najgorszą rzecz dla moich włosów - rozjaśniłam je. I to nie raz, ciężko było zejść z czarnego do blondu. Po tych zabiegach moje włosy były strasznie sianowate, zniszczone oraz wgl się nie układały. Dodam jeszcze, że byłam wielką fanką prostownicy. Z pięknych zadbanych włosów zrobiłam nie wiadomo co.
Rok temu postanowiłam, że wracam do naturalnego koloru. Moje włosy strasznie wolno rosną, więc teraz zdrowe włosy mam gdzieś dopiero lekko za brodę.
Dwa miesiące temu trafiłam na blog pewnej włosomaniaczki i od tej pory zaczęłam interesować się pielęgnacją moich kosmyków.
Od tamtej pory:
-nie używam prostownicy,
-zaczęłam olejować włosy, ale stwierdzam, że moje włosy są wybredne co do olei,
-związuję włosy na noc,
-nie używam suszarki,
-nakładam odżywki bez spłukiwania oraz maski/odżywki do spłukiwania,
-nie trę włosów ręcznikiem,
-co jakiś czas podcinam końcówki,
i jeszcze wiele innych, ale to te najważniejsze.
Jak naprawię aparat to wstawię zdjęcie moich już w miarę akceptowanych włosów. Aktualnie piję pokrzywę i wcieram wcierkę Jantar. Mam nadzieję, że przyspieszę ich porost :)
Ps. Zapraszam na rozdanie z okazji Mikołajek, które odbywa się na blogu Smerfik Official:
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam, Paula.
Również wcieram tę wcierkę, ale niestety, u mnie nie widać dużych efektów :c
OdpowiedzUsuńPs. Odpowiedziałam na komentarz, w którym prosiłaś o przepis na pierniczki :)
Wcierka sprawdza się u mnie polecam.
OdpowiedzUsuńja jeszcze nigdy nie farbowałam włosów :D dużo słyszałam o tym produkcie! :)
OdpowiedzUsuń♡ zgłosisz się u mnie do konkursu? 3 osoby wygrywają :)
I nie farbuj :) Chyba, że potem dobrze o nie zadbasz :) Ok :)
Usuń