niedziela, 30 listopada 2014

Moje niezbędne kosmetyki :)

Cześć. Za oknem mróz, w końcu już prawie grudzień, więc to zjawisko jest naturalne. Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam kosmetyki, których używam codziennie przed wyjściem z domu i oczywiście poza pobytem :)

Na pierwszy rzut pójdzie pomadka. Jak dla mnie jest ona niezbędna po wyjściu z domu. Ja używam pomadki Alterra, rumiankowa. Bardzo dobrze nawilża oraz regeneruje usta. Zostawia minimalny połysk. Jak dla mnie jest ona najlepszą pomadką jaką używałam do tej pory.
Drugim kosmetykiem jest odżywczy krem do rąk Kakao i Kwiat Lotosu z Avon'u. Moim zdaniem jest ona bardzo tłusty. Nawet niewielka ilość kremu sprawia, że bardzo wolno się wchłania, co mi się bardzo nie podoba i czekam aż mi się skończy i kupię coś nowego. 
 Przed wyjściem zawsze się balsamuję. Moja skóra ma  skłonności do przesuszeń. Używam masła do ciała Awokado z firmy Bielenda. Dobrze nawilża, odżywia i pielęgnuję skórę. Bez problemu się rozprowadza i wchłania i co najważniejsze: ma cudowny zapach.
Do twarzy używam kremu nawilżającego Cetaphil. Niestety moja cera jest bardzo wrażliwa, ma skłonności do zaczerwienień oraz jest sucha. Raz popaliłam policzki jakimś kremem(nawet nie pamiętam nazwy) i od tej pory używam tego. Jak dla mnie bardzo dobrze nawilża oraz regeneruje. Stosuję go już bardzo długo i nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. 


Ostatnim kosmetykiem jest krem firmy Nivea. Najbardziej znany chyba krem na świecie. Zawsze noszę go w torebce, w razie jakiegoś wypadku przesuszenia skóry. 
Na dziś to tyle. Jak zwykle muszę teraz się pouczyć. Długa noc mnie dziś czeka. Się pocieszam tym, że jeszcze tylko 3 tygodnie do szkoły a potem ponad 2 tygodnie wolnego :) Coś czuję, że szybko to zleci. A jednak wyszło na to, że chłopak dzisiaj w nocy przyjechał i z 2 godz temu znów pojechał,ale i tak było niezłą niespodzianką, że udało mu się choć na chwilkę do mnie wpaść. W tym tygodniu pojechał na Słowację, więc praktycznie zero kontaktu. Ale za to następny weekend cały spędzi ze mną :) Ale już przynudzam. Życzę miłej nocy :)
Pozdrawiam Paula.

czwartek, 27 listopada 2014

Ulubieńcy wieczoru :)

Witajcie. Za oknem już czuć początek zimy. Minusowa temperatura sprawia, że wolę siedzieć w domu, w łóżku, owinięta kocem, z laptopem na kolanach i popijać gorącą herbatę. :) Wczoraj wpadłam na zakupy do kauflandu i natrafiłam no promocję moich ukochanych cytrusów - mandarynek. Nie mogłam się jej oprzeć i kupiłam kilka owoców, tak z kilo. :) Już oczywiście większość została zjedzona. A oto tak sobie leżą i czekają na delektowanie się nimi :)
Mój K. wyjechał teraz do pracy i wróci pewnie dopiero w Mikołajki(niestety plany się zmieniły), na zjazd do szkoły, więc aby umilić sobie te coraz dłuższe wieczory bez niego, palę świeczki, które cudownie pachną. Na zdjęciu: fioletowa świeczka kupiona została w Lidlu, końcówka czerwonej świecy o zapachu żurawinowym zakupiona została w Tesco a ten lampionik to kupił mi chłopak jak wyjeżdżał do pracy :) w środku jest świeczuszka z Biedronki o zapachu śliwkowym.
Przez ostatnie 3 dni pisałam maturę. Muszę stwierdzić, że jak dziś zobaczyłam odpowiedzi z matmy na internecie, to się załamałam. Wydawało mi się, że dobrze mi poszło, ale patrząc to chyba nawet nie będę miała tych 30%. Na szczęście to była tylko próbna :)
Na dziś to tyle. Trzeba jeszcze się pouczyć na sprawdzian. I w końcu się wyspać.
Życzę miłej nocki. Pozdrawiam.
Paula

wtorek, 25 listopada 2014

Początek

Cześć wszystkim.
 Dzisiaj nadszedł dla mnie czas abym ja mogła, tu oto na tym blogu, 
pisać o sprawach, które mnie interesują, o sprawach dnia codziennego.
W wakacje zaczęłam dbać o swoje włosy. Dbać w takim znaczeniu, 
że poświęcać im więcej uwagi. Dbać o ciało, cerę, wygląd zewnętrzny.
Również jakiś czas zdrowo się odżywiałam i ćwiczyłam. Chociaż to teraz
 jakoś zaniedbałam i niestety mam tego negatywne skutki. 
Będę tu opisywać czynności, które wykonuję codziennie, 
o tym co dzieje się w moim życiu
oraz o tym co mnie interesuje.
Mam nadzieję, że dzięki temu blogowi, zmobilizuję się do:
1.regularnych ćwiczeń,
2. zdrowego odżywnia
3. wcierania wcierki Jantar,
4. balsamowania ciała
Na razie to tylko tyle, bo wiadomo co za dużo to niezdrowo :)
Będę opisywać jakich produktów używam, że kiedyś zapomnę o nich
to wrócić do nich, albo wręcz odwrotnie.

Jestem w klasie maturalne, więc jutro czeka mnie kolejna część matury - matma.
Oby przeżyć do końca tygodnia, a potem do Mikołajek.
Wtedy zjeżdża mój K. <3
A następnie święta, jeju jak ja kocham ten klimat.
Nie będę się tam rozmarzać, bo trzeba jeszcze powtórzyć jakieś wzory.
Mam nadzieję, że mój zapał do pisania bloga,
nie minie tak szybko, jak przy innych sprawach.
Życzę miłej nocki  :)
Paula.